Ace. Nic,
a nic się nie zmienił. No, może jest trochę wyższy… Ale to dokładnie ten
sam bot, którego żegnałam tak wiele lat temu i którego jak wcześniej
podejrzewałam, miałam już nigdy więcej nie zobaczyć. I nie mówię tu wcale
o tym jego bordowym lakierze ze złotymi wstawkami i tą prześmieszną
imitacją skrzydeł na plecach. Mam na myśli jego charakter. Zawsze był taki miły
i pomocny i chciał za wszelką cenę wspomóc swoich najbliższych, nawet
ryzykując własnym życiem. On nigdy tego nie przyznał i ja mu tego nigdy
nie powiedziałam, ale jest bardzo podobny do swojego ojca. Może brak mu jego
samodyscypliny i wiecznej powagi, ale to i lepiej. Bo w końcu,
po co nam dwóch Optimusów?
-Jak tak
w ogóle zaczęła się twoja kariera szpiega, co? – zapytał Ace, nie
spuszczając ze mnie wzroku.
Kiedy już
przekazałam mu wszystkie tajne informacje Decepticonów, postanowiłam pozwolić
sobie na odrobinę przyjemności, wrócić na górę i odbyć z nim normalną,
przyjacielską rozmowę. Przy okazji zamówiłam sobie kilka mocniejszych trunków,
choć oczywiście bot odradzał mi to z milion razy mówiąc ”Pamiętaj, że z nas
dwóch to ty masz powietrzny alt – mode”, jakbym się miała tym przejąć.
Usiedliśmy przy stoliku w kącie, a kiedy kelnerka przyniosła
zamówione przeze mnie napoje, zaczęliśmy.
-Tak sama z
siebie, prawdę powiedziawszy – przyznałam, biorąc przy tym spory łyk
energonowej whisky – Pewnego dnia, po mojej kłótni z ojcem, postanowiłam wybrać
się do Iacon, nawet nie zważając na konsekwencje. Owszem, mogli mnie pojmać,
a jeśli tylko dowiedzieliby się, kim jestem, to nawet zabić, ale ja tak
bardzo chciałam znów ujrzeć moje ukochane miasto…
-Że nie
mogłaś się powstrzymać – dokończył za mnie – Miałaś w nosie to, czy
zginiesz – skinęłam twierdząco głową.
-A więc
chodziłam sobie po ulicach stolicy, nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi, aż
nie spotkałam twojej mamy… - Ace spojrzał na mnie ze zdziwieniem – Nie wiem
jak, ale ona przeczuła, że mnie tam spotka. I wiedziała, że po tej kłótni z
Megatronem zrozumiałam, jak wielki błąd popełniłam… - cicho westchnęłam,
następnie wypijając na raz szklankę wódki
- Zaproponowała mi współpracę, korzystną dla nas obu, a ja nie
musiałam się zastanawiać nad odpowiedzią nawet minuty. Wiedziałam, co chcę
zrobić. I nie obchodziło mnie to, że ojciec może mnie za to zabić…
-Zawsze
lubiłaś ryzyko – stwierdził – Ale muszę przyznać, tym razem zaszalałaś –
zaśmiałam się pod nosem.
-Nie
zaprzeczam. Dobra, ja powiedziałam ci nieco o sobie, to teraz twoja kolej.
-Pytaj
o co tylko chcesz – mówiąc to, rozłożył ramiona tak, jakby miał mnie zaraz
przytulić – Jestem jak otwarta księga.
-Dobra –
skrzyżowałam ręce na piersi – Nie wiedziałeś, że jestem waszą wtyką, czyli nie
należysz do oddziału Optimusa?
-Owszem.
-Dlaczego?
–prychnął, choć ja w cale nie żartowałam.
-Ty tak na
serio się pytasz? – pokiwałam twierdząco głową – Myślałem, że to dość
oczywiste… - bot westchnął – Kiedy Cybertron dowiedział się, że Wielka Rada
wybrała nowego Prime’a, wszystkich ogarnęła bezgraniczna ciekawość, kto jest
tym wybrankiem. I ja oczywiście pragnąłem wiedzieć, kto okazał się być godnym
mocy pradawnych, ale kiedy mój ojciec powrócić do domu...kiedy po raz pierwszy
zobaczyłem go w zupełnie innym świetle, już nie jako archiwistę, a wojownika
i kiedy po raz pierwszy chciał, bym zwrócił się do niego Optimus… - urwał
na chwilę – Nie tego się spodziewałem. Szczerze wierzyłem, że Wielka Rada ma
trochę oleju w głowie…
-Nadal nie
rozumiem, przecież Optimus wspaniale spełnia swoją funkcję. Jest symbolem
nadziei wszystkich Autobotów.
-Zrozum,
między nami zawsze istniały jakieś dziwne, niewidzialne bariery, które z chwilą
jego wielkiego „awansu” jedynie się poszerzyły. Nie zgadzaliśmy się ze sobą…
praktycznie w każdej sprawie. Mama niejednokrotnie próbowała nas pogodzić,
zawsze na próżno. A kiedy już cały Cybertron wiedział, kim jest nowy Prime
i mnie zaczęto z nim kojarzyć. Każdy, kogo znałem, traktował mnie jak
wyżej postawionego, a dobrze wiesz, jak tego nie znoszę – bot spuścił
głowę. Wyraźnie nie chciał patrzeć mi w optyki – Chciałem się wreszcie od
niego uwolnić… Miałem nadzieję, że jeśli na jakiś czas zniknę, zapomną o mnie
i zapomnieli. Dołączyłem do wojsk Sentinela Prime’a, nikt tam nie miał
pojęcia kim jestem. I było mi dobrze…
-Ace,
a nie pomyślałeś może, że byłeś zły na ojca, bo w głębi iskry trochę
mu zazdrościłeś? – spytałam niepewnie, gotowa na wybuch agresji ze strony
mecha, ale on nie nastąpił.
Ace nadal
siedział ze spuszczoną głową, wzrokiem wbitym w podłogę i rękami
ułożonymi równo na stole. Żadne z nas się nie odzywało. Cierpliwie czekałam na
odpowiedź, choć nawet nie byłam pewna, czy chcę ją usłyszeć.
-Czy byłem
zazdrosny? – spytał sam siebie – Tak. Od zawsze. Nie wiem czemu, ale chyba
nigdy nie widziałem w nim ojca, a jedynie poprzeczkę, którą muszę
kiedyś przeskoczyć. To wieczne wpajanie mi, że jeśli będę się starał, w końcu
osiągnę cel… - jego pięści instynktownie się zacisnęły – Tak chciałem mu
dorównać, a kiedy został Primem zrozumiałem, że to już niemożliwe…
Skierowałam
wzrok na jego dłonie – zmęczone ciągłą walką psychiczną i zniszczone walką
fizyczną . Trzęsły się, a mech pewnie nawet nie zdawał sobie z tego
sprawy. Delikatnie złapałam pierwszą jego pięść, rozluźniłam ją, a potem
to samo zrobiłam i z drugą. Następnie splotłam nasze palce, jak robiliśmy
to w dzieciństwie, kiedy się żegnaliśmy. Ace powoli podniósł wzrok i spojrzał
w moje optyki. Nie wiem, co w nich widział. Zdrajcę. Szpiega.
Przyjaciółkę… Nie przejmowałam się tym, co inni myślą o mnie. Z jednym
wyjątkiem…
Nawet nie
wiem kiedy znalazłam się po drugiej stronie, na jego kolanach. Bot obejmował
mnie w tali, ja rękoma gładziłam jego twarz. Dzieliły nas zaledwie
centymetry. Powoli i czule objęłam jego usta moimi, złożyłam na nich
namiętny pocałunek. Czułam, jak uścisk bota się zaciska, ale nie przeszkadzało
mi to. Powtórzyłam pocałunek, moje ręce nadal oplatały jego twarz. Potem, Ace
nagle wstał, podtrzymując mnie przy sobie na rękach. Poczułam jak uderzamy
o ścianę, dość mocno, a tynk upada na moje ramiona. Bot jedną ręką podtrzymywał mnie, drugą natomiast
chwycił moje nadgarstki i uniósł je wysoko w górę. Po raz pierwszy
w całym moim życiu czułam się bezbronna, zdana na czyjąś łaskę. Wydałam z
siebie cichy jęk, kiedy zaczął całować moją szyję.
-Na dół… -
wyszeptałam między pocałunkami – Chcę, byśmy byli sami.
Nie musiałam
dwa razy powtarzać. Ace jak na zawołanie ruszył w stronę drzwi, a potem
schodów, aż w końcu znaleźliśmy się na samym dole. Wskazałam drzwi na
wprost i już po chwili byliśmy w niedużym, choć wystarczająco
obszernym pomieszczeniu, w którym jedynym meblem była kapsułą sypialna.
Mech położył mnie w niej, a potem sam usiadł na moich biodrach,
bezproblemowo mnie unieruchamiając. Znów chwycił moje nadgarstki, a drugą
ręką delikatnie przejechał po szyi, sprawiając tym samym przyjemny dreszcz.
Nagle zatrzymał się i spojrzał mi prosto w oczy.
-Muszę
wiedzieć.
-Co?
-Że oboje
tego chcemy i że mi na to pozwalasz – pokiwałam z niedowierzaniem głową.
-Tak, chcę…
Narracja
trzecio osobowa
Lord
Decepticonów dumnie siedział na swoim tronie w Darkmount. Przyglądał się
hologramowi planety i rozmyślał nad swymi kolejnymi poczynaniami. Głowę
Megatrona ciągle zaprzątały myśli o zdrajcy w szeregach jego armii,
którą wcześniej uważał za całkowicie mu lojalną. Powierzył to zadanie swojej
córce wierząc, że może jej zaufać.
Nagle do
pomieszczenia wszedł Starscream. Pokłonił się swojemu panu, po czym od razu
przeszedł do rzeczy.
-Devastator
powrócił z misji, mój Panie.
-I? –
Megatron wyraźnie się niecierpliwił. Czekał na wieści od swojego wojska już od
dłuższego czasu -Siły Autobotów zostały rzecz jasna rozgromione bez
najmniejszego problemu. Soundwave zdołał włamać się do jednego z komputerów na
statku Autobotów, dzięki czemu zdobył pełny spis transformerów, które brały
udział w tej bitwie. Według jego statystyk przeżyła zaledwie garstka żołnierzy,
jakieś dwa procent - Lord Decepticonów rzucił komandorowi niezadowolone
spojrzenie.
-Takie
zwycięstwo mnie nie zadowala – stwierdził – Od Devastatora oczekuję stuprocentowego
triumfu. Możesz mu to przekazać.
-Tak jest
Panie – Starscream wciąż stał przed swym panem, jakby czekał na kolejne
zadanie.
-Czy masz mi
coś jeszcze do powiedzenia?
-Cóż… Tak
właściwie, to tak – odparł nieco niepewnie.
-Słucham
więc.
-Na liście
żołnierzy Soubndwave znalazł imię pewnego Autobota, które może cię
zainteresować – Megatron uniósł jedną brew – Na początku wojny słyszałem, jak
mówisz, że pojmanie tego Autobota może zaważyć o losie wojny, a więc…
-Przejdźże
do rzeczy Starscream! – ryknął na niego Megatron, na co komandor aż podskoczył
ze strachu – Imię, podaj mi imię!
-Ace Pax! –
wykrzyknął piskliwym głosem, nie chcąc już bardziej denerwować swojego pana.
Megatron w
momencie spoważniał. Już od początku wojny polował na tego Autobota, ale nigdy
nie mógł natrafić choćby na mały ślad wskazujący na jego miejsce pobytu. Teraz
wreszcie wie, że Ace walczył w bitiwe o Nova Cronum. Pytanie tylko, czy
przeżył.
-Znaleźliście
jego ciało?
-Nie, mój
Panie – Megatron uśmiechnął się szyderczo.
-Świetnie. W
takim razie wyślij do Protihex najlepszego najemnika jakiego znajdziesz i każ
mu pojmać Ace’a Paxa oraz przyprowadzić go do mnie ŻYWEGO – podkreślił ostatnie
słowo.
-Do
Protihex? Ale czemu akurat tam?
-Ponieważ
Protihex leży tuż obok Nova Cronum, a w dodatku to właśnie tam stacjonuje
Optimus Prime.
-Eee… Nadal
nie widzę związku – Lord Decepticonów rzucił komandorowi ostrzegawcze spojrzenie.
-Kiedy
dzieci czują się zagrożone, zawsze szukają oparcia w rodzicach…
HURRA! W końcu blog z opowiadaniem o które cię prosiłam! :D Wybacz, że ze spóźnionym zapłonem ale lepiej późno niż wcale xd
OdpowiedzUsuńMsam do ciebie prośbę. Możesz mi wypisać wszystkie blogi jakie masz i linki? Bo już się w nich pogubiłam a chce zająć sobie czas bo jestem chora xd
Pozdrawiam!
Cześć i przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale ostatnio byłam trochę zajęta :-) Już ci wszystko wypiszę ;-)
UsuńNwm, czy te zakończone też chcesz, ale jak coś to proszę ;)
Zakończone:
Angel - http://angelsuperheroangel.blogspot.com/
Powrót Galvatrona - http://bhfghfbhf.blogspot.com/
Transformers Prime Genisys - http://tfpgenisys.blogspot.com/
Transformers Prime Zagłada - http://transformersprimez.blogspot.com/
Transformers Blackstar - http://blackstar-transformersblog.blogspot.com/
I trwające:
Transformers Prime My Own World - http://tfpmyownworld.blogspot.com/
Transformers RID - http://transformerszamaskowaneroboty.blogspot.com/
The Secret Saturdays Reborn - http://thesecretsaturdaysreborn.blogspot.com/
Luna - http://lunabatman.blogspot.com/
Transformers Allspark - http://transformersallspark.blogspot.com/
To już wszystko :-)
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;-)
***Niki***
Dziękuje i nic się nie stało :)
Usuń